linoryt i historie poboczne

By 7 kwietnia 2021 DIY No Comments





Mam w planie uszyć torbę i wymyśliłam sobie, że wewnętrzny materiał przyozdobię pieczątkami. W celu realizacji tego zamierzenia zakupiłam gumowy wałek, kawałek linorytu pod hasłem „SoftCut” i (nie zupełnie związany z tematem) tusz w cudnym kolorze ultramaryny.

W celu oszczędności finansowych, zdecydowałam się zrobić dłuto sama z materiałów które już mam. Mam też dwie białe farby do tkanin, które postanowiłam poddać próbie, zamiast kupować specjalny tusz.

dłuto – znalazłam super profesjonalny opis jak dłuta można wykonać – Making detail carving tools. Uznałam że zrobię wersję uproszczoną. Porządne dłuto powinno być ze stali ja użyłam pręta z mosiądzu. W celach ozdobnych wytrawiłam wzór na tulejce z miedzi i podjęłam próbę wypalenia wzoru w drewnianej rącze. To drugie nie wyszło dobrze, więc wyżłobiłam wypalone miejsce i wypełniłam ją glinką ceramiczną. Dłuto dobrze się sprawdza przy miękkiej gumce do zmazywania, ale mój SoftCut okazał się nie taki soft(miękki) jak bym chciała. Ledwo dałam radę z wyżłobieniem zaplanowanego wzoru.

Z reguły każdy opis pieczątkowania tkaniny, zaleci Ci wybrać gładką jasną tkaninę, farbę do sitodruku i ewentualnie użycie wałka z włosem. Wiedziałam o wszystkich tych zaleceniach, więc nie liczyłam na sukces. Poniżej zdjęcie jak wygląda moje odbitki.

linoryt i historie poboczne

Moją wizję tkaniny zamrażam na czas nie określony. Nie jestem zadowolona z efektów.

Do zabawy została mi ultramaryna. Poniżej odbitka na papierze rysunkowym i papierze czerpanym.

linoryt i historie poboczne

linoryt i historie poboczne

Na koniec, w celach rozrywkowych, moja koza w wersji cyfrowej w postaci tkaniny na spoonflower.