
Tym razem wytrawiałam brąz i postanowiłam zabezpieczyć mój metal pisakiem permanentnym. Zamalowałam przód i brzegi, tył zakleiłam taśmą izolacyjną. Całość przykleiłam do wyspy ze styropianu, tak samo jak w pierwszym podejściu (poprzednim poście). Zostawiłam mój kawałek metalu w wyżeraczu na 40 minut. Przy mosiądzu zostałam z nalotem o pomarańczowej barwie, teraz otrzymałam nieco kolorowe zabarwienie przypominające benzynę(iryzacja). Wyżłobienia są nie regularne, tworzą dodatkowy interesujący element.
(ten 1.0mm to pic na wodę fotomontaż. Trzeba się po wygimnastykować, żeby uzyskać cienką linię.)
(pisaka pozbyłam się za pomocą papieru ściernego)